Kieliszek przede mną, próbuję wlać do niego kolejną ilość alkocholu. Ręka mi się trzęsie, oczy się mienią. wszystko się zlewa. Rozlewam trochę, podnoszę. - Twoje zdrowie, kochanie . Powtarzam to któryś raz, aż biorę całą butelkę, przytykam do ust i piję by ukoić myśli związane z Tobą. |[jeba.ny.skurwy.syn]
|