walentynkowa opowieść: dawno temu byli sobie królewicz, królewna i rycerz. rycerz bardzo kochał królewnę a ona mówiła, że odwzajemnia to uczucie. ale był przecież jeszcze królewicz. starał sie usilnie o jej względy. pewnego wieczoru rycerz postanowił okazać swoją miłość i podszedł do balkonu królewny, a ta kurwa lizała sie na nim z królewiczem. morał jest taki: królewny są do dupy, lepiej szukaj normalnej dziewczyny. nie wejdziesz na siłe do świtata do którego nie pasujesz.
|