gdy budzę się rano, po nocy pełnej dziwnych snów i nie wiem, jak wygląda świat. nie mam pojęcia, gdzie i kim jestem, a gdy już sobie to uświadomię, to próbuję odtworzyć szarą rzeczywistość. zdaję sobie sprawę, że śpiąc byłam szczęśliwa, a jak jest teraz? ostatecznie stwierdzam, że Ty również byłeś tylko wyimaginowanym marzeniem, wstaję więc, bez większego poczucia sensu, ale patrzę na telefon i widzę sms od Ciebie. i uwielbiam ten moment, kiedy zdaję sobie sprawę, że to wszystko dzieje się naprawdę, a ja naprawdę jestem szczęśliwa. no cóż, jeszcze się nie przyzwyczaiłam.
|