Tamto spojrzenie. Ono wyrażało tyle emocji . Nie wiem czy dobrych, czy złych. Określenie życiowych będzie tu pasowało najbardziej. Te oczy dużo przeszły. Tak wiem, to tandetna wypowiedź, ale serio. Gdy wtedy spojrzał na mnie poczułam coś czego nigdy dotąd nie spotkałam, a przeżyłam wiele. Jaka głupia idiotka. Zakochała się i napisze o jednym spojrzeniu epopeje narodową? Nie, nie jest mi aż tak bliską osoba.Ale tych oczach ujrzałam prawdziwe życie, nie żadną tam ładną atrapę, ŻYCIE. Pełne zgrozy i niepowodzeń. Potem wsiadł do pociągu i tyle było kontaktu z namiastką prawdziwego życia. / kolorowy.szatan
|