A kiedy odejdziesz
kiedy umrzesz
gdy cię nie będzie
nocy tej wtem przebudzą się kobiety dwie
jedna to matka
wyleje łez lawinę
druga to ja
ja przeklnę twoje imię
i roześmieję się
przeklinając każdy dzień
gdy przy boku twym
nie mówiąc nic
stałam sto lat
jako żona
i już się śmieję w głos
przeklinając każdą noc
a na końcu przeklnę samą siebie
za to że kochałam ciebie
|