Pamiętam ten chłodny wieczór doskonale. Umówiliśmy się w parku, aby wszystko sobie wytłumaczyć i jak zawsze po każdej kłótni, wrócić do siebie. Jednak teraz coś się zmieniło, coś było nie tak. Na ulicach było pusto i cicho. Połowa ulicznych latarni nie świeciła, a zamiast słów: "Kocham cię, nie mogę bez ciebie żyć.", usłyszałam tylko: "Wyjeżdżam stąd. Nie zapomnij o mnie. Ja nie zapomnę.". Tak, zdecydowanie coś się zmieniło.
|