- nie jesteś bezwartościowa, jesteś wyjątkowa. jest wiele dziewczyn, ale to właśnie Ciebie wybrałem. chciałem Cię poznać, dotknąć. nigdy nie czułem się taki.."boski", jak to ujęłaś. ale Ty.. jak możesz tak o sobie myśleć? nie zależy mi, żebyś była idealna. ideały są nudne, zbyt doskonałe jak dla mnie. a Ty, Kasiu, zrób coś dla mnie. nie zmieniaj się, nigdy. eh..spróbuj tylko, to.. - pocałował ją, całkowicie niespodziewanie. przerwał po chwili i dokończył. - bo więcej tego nie zrobię. - wtuliła się w jego ramiona i odpłynęła ze szczęścia. magia czasem się zdarza. / tonatyle {cz. 6}
|