Siedząc z kumplami, pod wpływem chwili zapragnęłam Ciebie, tuż obok mnie, wierzyłam że przyjedziesz, wszystko się wyjaśni i znów będziemy szczęśliwi, nie zważając na Twoją chorą zazdrość o kolesia, który powiedział że mu na mnie zależy, wmawiałeś że Tobie bardziej. Napisałam do Ciebie czy masz czas, ale oczywiście picie z kumplami było ważniejsze, ważniejsze niż spotkanie się ze mną po dwóch tygodniach. "Teraz pije, mogłaś napisać wcześniej" nie no dobra, widać kto tu góruję, napisałam do "konkurenta" jak to ty go nazwałeś . Też pił, ale wiesz co ? Potrafił przyjechać 30km , załatwić transport i tak po prostu być . Ta chwila zadecydowała, ty stałeś się gościem którego kocham, a on tym który pomoże mi o tym zapomnieć . /rebelliouspincess
|