Leżała na łóżku ze słuchawkami w uszach, z których leciał Szał niebieskich ciał. Patrzyła przed okno na jasno świecący księżyc, co raz zasłaniany przez ciemne chmury ganiane wiatrem. Był cudowny. Myślała. O wszystkim i o niczym konkretnym. Pozwoliła, by w jej sercu zakwitła tęsknota. Taka ogromna, najzwyklejsza tęsknota za czyś ukochanym, która powoli zapuszczała w niej korzenie, by zadomowić się w niej na dobre. | kiwiki
|