I . Mamy już za sobą czternaście dni stycznia, przyznam rok nie zaczął się najlepiej, wpadłam w jakiś dołek, nie mogłam się z niego wydostać, nie sama. już jest dobrze, no może z małymi wyjątkami kiedy rzeczywistość mnie przygniata i nie pozwala złapać oddechu. przez jakiś czas czułam się tak jakby wszyscy się ode mnie odwrócili, odeszli, zagubili się w mroku i nie mogli znaleźć drogi powrotnej, niektórzy z nich wydostali się z ginącego w mroku lasu, inni tylko przybliżyli się do światła. człowiek potrzebuje innych, bez nich nic nie jest takie jakie być powinno, ludzie kolorują nasz szary, bezbarwny świat.
|