[2]Brakuje mi Ciebie, brakuje mi twej pewności siebie, brakuje mi tego szczęścia emanującego z naszych połączonych serc mała. Do dziś pamiętam pierwsze objawy choroby. Pamiętam jak ciężko znosiłaś chemioterapię. Za każdym razem gdy pukałem do drzwi łazienki, mówiłaś żebym odszedł, że tak będzie prościej, że ty umrzesz szybciej niż mi się wydaje. A ja siedząc pod tymi drzwiami powtarzałem Ci jak bardzo Cię kocham, mimo że Ty nie słuchałas. Choroba z każdym dniem coraz bardziej Cię wyniszczała. twoje długie, błyszczące niegdyś włosy straciły swój blask. i wytrzymałość. Kolorowe chutki które nosiłaś na głowie, nawet w najmniejszym stopniu nie odzwierciedlały stanu twej duszy. Każdego dnia patrzyłem jak umierasz. Nie potrafię zdefiniować co wtedy czułem, oprócz wielkiej nienawiści do Boga. Stanąłem na skraju swego szczęścia. Rzuciłem się z klifu miłości w dniu Twojego odejścia.\mr.f
|