Kolejna pusta setka, kolejna pusta paczka papierosów. Leżałam na łóżku trzymając dłonie nad głową, gapiąc się w sufit. Otworzyłam okno i wyszłam na balkon, mimo braku śniegu wiatr pizga jak głupi. Odpaliłam ostatniego szluga, łapczywie się zaciągając. Uśmiechnęłam się do siebie samej kształtując dym w serce. Po chwili usłyszałam skrzypiące drzwi, odwróciłam głowę w stronę stojącej w futrynie przyjaciółki. " - jesteś z siebie zadowolona? " rzuciła ledwo przedostając się przez syf panujący u mnie w pokoju. " - mam udawać szczęśliwą? " weszłam do pokoju, rzucając się na łóżko. Po chwili zza drzwi wyszedł On. Usiadł koło mnie, wyciągając mi szluga z ust. Zdziwiona już chciałam się na niego wydrzeć, kiedy zatrzymał mnie pocałunkiem. Zdecydowanie był moim największym nałogiem. | weezogarnijx3
|