rano dostała od niego sms'a o treści" Kochanie, chciałbym Ci powiedziec że to wszystko nie ma sensu, nie kochałem Cię, udawałem. Znudzilo mi się to już. Nie chcę Cię już znać, mam kogoś innego." wybuchła płaczem. nagle zawalił jej się cały świat. wzieła tylko jakieś pudełko z pod łóżka i wyleciała z domu. Pobiegła w ich ulubione miejsce. usiadła przy drzewie na którym wycieli wielkie serce i iniciały ich imion. Z dziwnego pudełeczka wyciągneła scyzoryk i list który miała przygotowany na wszelki wypadek. treść listu brzmiała tak "Kochany, to co zrobiłeś mnei zabiło, mimo tego że wtedy jeszcze moje ciało ,żyło to serce umarło. nie mam juz poco być na tym świecie, wiec odchodzę, a moje serce zabierz sobie, bo one zostaje tu- z toba" pżyłożyła list do lewej piersi po czym mocnym ruchem wbiła przez niego scyzoryk który trafił prosto w sam środek jej serca. nagle dostała smsa. To on. napisał "Kotku to prima aprilis.! żartowałem. kocham Cię i nie zamienił na nikogo innego." za późno..
|