Jedzie biedny Mikołajek, nie ma nawet paczki fajek. Sprzedał sanki, renifera, jest wkurwiony jak cholera.:[ Buty mu się rozjebały, choć harował przez rok cały. Kalesony ma podarte, futro także chuja warte. Nie pomoże mu nikt w biedzie, wciąż wpierdala zgniłe śledzie. Dawno zgubił już prezenty, szwęda się jak pierdolnięty. Choć już bardzo blisko święta, on po dworcu się pałęta Najebany i beztroski, bo to nasz Mikołaj z Polski! A tak wgl to: Do nieba choinki, wódki trzy skrzynki . . . Prezentów kupe i rózgi na dupe . . . Zajeebisteego wskoku do 2012 roku moblowiczki ♥
|