Jedna wielka sala, tylko dla mnie, czekająca na mnie od kilku lat, wiedziała że kiedyś nadejdzie ten czas, że będę chciała pożegnać się z tym światem, że kiedyś ją przywitam, że będę w niej leżała, patrzyła się w krzyż, ale nie modliła. Patrząc na kolor sali myślałam o śmierci, chciałam iść, nie wrócić. Tu miałam tylko czystą wodę i jakiś grysik. Żadnej wódki, żadnych papierosów, żadnych ludzi, płaczących za mną. /jebsiemisiek
|