..a co z miłością.?
czy jest możliwa taka prawdziwa, taka wieczna.?
czy każdy związek kiedyś się zakończy.?
czy i tak umrzemy w samotności.?
skoro tyle małżeństw się rozpada to może istnieje tylko pojęcie zwane zauroczeniem.?
może to, że łączymy się w pary to skutek seksapilu i właśnie przez jego 'ubytek' też się rozstajemy.?
dlatego, że nasi partnerzy/ki już nas nie pociągają swoim ciałem czy nawet zachowaniem.?
każdy sie zmienia i gdy tej miłości brakuje może po prostu nie umiemy żyć z tymi zmianami.?
czyli prawdziwa miłość to wymysł filmów, które puszczają w telewizji żeby podrażnić nasze serca.?
czy może ona zdaża się raz na tysiąc lat.?
a patrząc bardziej optymistycznie może trzeba po prostu być cierpliwym, żeby ją wyczekać i doznać.?
|