kilka lat temu, za czasów gdy przejawem mojej wolności było pakowanie w siebie kilogramów fety, napierdalałam się z typiarą. pamiętam jak dziś. osiedlowe boisko, ja ze znajomymi i ona, osobno, z kumpelami. uważana była za nadpobudliwą zdzirę- długie czarne włosy spięte w kucyk, kolczyk w wardze i ten przeszywający wzrok. zawsze ją omijałam, bo wiedziałam,że może być groźna. tego dnia podeszła do mnie pierwsza. szukała zaczepki. zaczęłyśmy się napierdalać do tego stopnia, że znajomi zadzwonili po policję bo nikt nie był w stanie Nas rozdzielić. a dziś? też nikt nie jest w stanie Nas rozdzielić - bo traktuję ją jak siostrę, i nie wyobrażam sobie życia bez Niej. a powód tamtej bójki? Ona tłumaczy to tak:' nie wiedziałam jak do Ciebie zagadać, a czułam potrzebę poznania Cię - to Ci przyjebałam'. i choć wtedy ból był ogromny, a siniaki trzymały się na ciele dość długo - warto było, dla takiej przyjaźni. || kissmyshoes
|