wracając do domu, przebieram się w dresy, spinam wysoko włosy, siadam przy kominku, w słuchawkach lecą same smęty i taką właśnie się lubię. jeżeli tego nie akceptujesz - trudno, nie potrzebuję fałszywych ludzi u boku, dla których tylko i wyłącznie jest ważna ładna buzia.
|