siedzieliśmy na wieczornicy. siedziałam i trzęsłam się z zimna, nagle poczułam, że ktoś kładzie mi bluzę na ramionach. po chwili usiadł koło mnie. 'dziękuję' - powiedziałam i dalej siedziałam skulona. 'aż tak Ci zimno?' - zapytał. 'a nie widać?' - zapytałam z ironią. po chwili dostałam sms'a "jak Ci tak bardzo zimno to chodź się przytul :* z miłą chęcią Cię przygarnę.". uśmiechnęłam się, jednak on widząc sms'a wstał i wyszedł. nie rozumiem o co mu chodzi.
|