Świetnie zapowiadająca się kariera sportowa.
Mecz towarzyski - to były te chwile, gdy po raz ostatni stał na nogach o własnych siłach.
Upadek i brak możliwości, zeby się podnieść.
Małe szanse na odzyskanie całkowitej sprawności.
Nie, nie poddał się.
Wie, że zbyt dużo razy przegrał walkę o własne szczęście i wie, ile ma do stracenia.
Ma świadomość, że może skończyć na wózku, ale nadal walczy, mimo, że każdego dnia cierpi.
Nie pozwoli, żeby życie kolejny raz zabrało mu szanse na lepszą przyszłość.
I wiecie co? Podziwiam go, bo nie wiem co bym zrobił gdybym był na jego miejscu.
|