Napisał - znów pieperząc wszystko. Znów o sobie przypominając. W sumie bez różnicy, bez znaczenia, z przyzwyczajeniem do Jego chorej gry - odpisywałam Mu. I tym razem nie narobił nadziei - chcąc, żebym szła później do szkoły do Jego miasta. Pierwszy raz nic nie poczułam. oprócz smutku, tęsknoty i obojętności na wszystko wokół
|