Staczam się równią pochyłą ruchem jednostajnie przyspieszonym, wahadłowym do końca.
Świetnie ujęte, nieprawdaż?
Tak sformowana śmierć czuje się okratowana naukowym językiem.
Bagnem ludzkich formułek. Definicji.
Może dlatego aż tak bardzo nie dociera do niej co ze mną wyprawia.
|