Deszcz za oknem zapowiadał jesień. I znów kolejny roz zleciał nawet nie zauważyła kiedy. Myślami była gdzieś w innej czasoprzestrzeni. Marzyła by wydarzenia ostatnich dni odleciały w niepamieć. Dni ? Tylko ona uważała to za dzień. Minął już rok odkąd odszedł. Ubrała się i wyszła z domu. W ręku niosła znicz. W bramie zaczepił ją grabarz. 'Panienko ? widzę Cię tu codziennie. Rozumiem, że to był dla Ciebie ktoś bliski. ALe zatrzymując sie w czasie i przychodząć każdego dnia nie wrócisz mu życia. On, tak wiem że był to Twój chłopak zauważyłem, nie chciałby dla Ciebie takiego losu. Pozwól mu odejsć.' - powiedział z zatroskaną twarzą. Nie odpowiedziała nic. Delikatnie uśmiechając się poszła na jego grób. [cz. 1] / happy_love
|