Poznała go przypadkiem, na ulicy. Szła pisząc SMS na telefonie, a On szedł słuchając muzyke na telefonie z założonym kapturem. Wpadli na siebie, był wyższy od niej o parenaście centymetrów, niechcący walneła się w jego łokiec, ona niechcący kopneła go miedzy nogami myśląc , że ktoś chce coś jej zrobić.Zaczeła się śmiać w niebo głosy a jednocześnie go przepraszać za ten ból który mu dała. Uśmiechnął się do niej mówiąc że nic mu się nie stało, spytał się jej o jej głowę czy ją nie boli, zaprzeczyła, powiedziała że wszystko w porządku. Patrzyli w siebie zapatrzeni jak by byli dla siebie kimś ważnym, jak by znali się od dawna. Niestety przeszkodził im telefon, dzwonił do neigo kolega, musiał już iść, lecz cały czas się odwracał, cały czas zaglądał za nią. Wodził wzrokiem . Codziennie przechodził tamtędy ale nigdy już jej nie zobaczył a miał wielką nadzieje na jeszcze jedno spotkanie. /jebsiemisiek♥
|