Teraz najbardziej pragnę zrozumienia. Tego żeby ktoś mi powiedział 'Wiem jak się czujesz.' Ale słyszę jedynie ciszę. Siedzę tu zamknięta, patrzą na mnie cztery ściany. Milczy telefon. Kiedy się z nim wiązałam miałam pewność, że w takiej chwili jak ta, stawi czoła wyzwaniu, weźmie sprawę w swoje ręce, będzie przy mnie. Przecież zawsze miał przy mnie być! A teraz zwyczajnie odpuszcza, pozwala mi szukać dobrego rozwiązania i zastanawiać się... nie rozumie chyba, że to mnie zabija, z każdą sekundą i każdym odcinkiem myśli coraz bardziej umieram.
|