rok szkolny zaczął się wręcz 'idealnie' na apelu, który był totalną paranoją i brakiem przykładu dla pierwszoklasistów, zemdlało 9 osób. w klasie wychowawca poinformował nas, że wolne, np. święta, wypadają tak 'wspaniale', bo w weekendy, co wiąże się z tym, że będzie mniej wolnego. kiedy wróciłam do domu, pewna osoba dała mi do zrozumienia, że straciłam ją na zawsze, a gdyby tego było mało, okazało się, że brakuje mi książki do polskiego, po którą musiałam jechać do innej miejscowości, a jak pojechałam, to powiedzieli mi, że książki nie ma. wczoraj zatem koleżanka prawie mnie zabiła drzwiami od sekretariatu, później niechcący dostałam w brzuch, który mnie napierdalał w chuj, a na końcu baba, baba zrobiła nam test z angielskiego, na którym było 100 zadać. pozdroo, kurwaa. / mojekuurwazycie
|