Tęsknię za tym, kiedy miałem 5 lat, i za bezproblemowością, radością ze zwykłej bajki, która leciała rano kiedy to wsuwałem śniadanie. Tęsknię za robieniem babek w swojej wypasionej piaskownicy, niby mam teraz 13 lat, ale to nie to samo. Tęsknie za bawieniem się w dorosłych z najlepszymi głupkami na świecie gdzie bycie dorosłym oznaczało mieć własne, niewidzialne auta, robienie obiadu i posiadanie wymyślonegą żonę. Tęsknie za czasami gdzie moje serce było całe. Bez żadnej chociażby maleńkiej rysy, zadrapania czy odłamku. Cholera, tęsknie za przeszłością. ale przyszłpść też może być na wielki +
|