przysięgam, że chciałabym mieć teraz 10 lat, siedzieć sobie wygodnie na kanapie, zajadać zozole i oglądać Króla Lwa, którego tak uwielbiałam. wolałabym ponownie powrócić do tych czasów, niż siedzieć tu i teraz i rozmyślać o szczęściu innych, podczas, gdy ja jestem ciągle sama. chociaż życzę im jak najlepiej, mimo wszystko to boli. również chciałabym mieć kogoś, do kogo mogłabym się przytulić, spędzać z nim jak najwięcej czasu, pisać smsy na dobranoc i po prostu go kochać. trudno jest kogokolwiek znaleźć, komukolwiek zaufać, chciałabym wierzyć, że dam radę, ale to nie takie proste. przeraża mnie czekanie, to jak oczekiwanie na cud lub spadającą gwiazdę na zachmurzonym niebie.. / tonatyle
|