idąc w strone ich ulubionego miejsca, zauważyła namietnie calująca się parę ... pomyslała jakby było cudownie spotkać sie z Nim tego samego dnia i przytulić mocno do siebie ... w mgnieniu oka otrzymała odpowiedz na sms'a "Oczywiście, i tak muszę Ci cos powiedzieć " ... wieczorem, na miejscu była 15 min wcześniej , patrzyła na burzące sie morzę i spienione fale.. nie lubiła się wychylać, bo bała się że wpadnie, a wysokosci bała sie bardziej od ognia... wkoncu przyszedł , chciala się przytulic ale usłyszała te okropne słowa "Już nie chcę z tobą być , mam inna, kocham ja i jeśli chcesz żebym był szczęsliwy to pozwoł mi odejśc i nic nie mów " .... łzy spadały jej po policzkać ... Po chwili gdy sie odwrócił by powiedzieć jej żegnaj ... Jej juz nie było.. /usmiech.przez.lzy
|