Byliśmy zawsze zgraną ekipą. Wszystko sobie mówiliśmy. Były wspólne ogniska , wypady nad san , przesiadywanie pod szkołą , wszystkie przerwy razem , festyny , przystanek... Teraz nie ma nic. Zrozumiałam kto jest moim najlepszym przyjacielem , na kogo zawsze mogę liczyć , który nigdy mnie nie zostawi i o mnie nie zapomni. Wszyscy inni są źli . Sami mówili ' nie możemy mieć innych znajomych' a teraz mówią że jak wybrałyśmy jego to droga wolna. No i dobra . Wiem , że on nam tak nigdy nie powie tylko zaakceptuje innych. Jest nas 4 i jest zajebiście. < 33 /tasia21
|