chwila, w której byłam świadkiem spoliczkowania mamy przez tatę była najgorszą w moim życiu i moment, w którym usłyszałam ' wynoście się ! ' . gdy zejście ze schodów z walizką w ręce nie znaczyło wcale wyjazdu na wycieczkę. wtedy, gdy nie mogłam powiedzieć mu nawet ' cześć ', bo tak strasznie się bałam. byłam pewna, że przemawia Nim alkohol , że to wszystko przez głupie zapicie się. mimo wszystko w sercu wciąż trwa ból, że ostatni raz ujrzymy się na sali sądowej. cholernie męczy mnie fakt, że już nigdy Jego ramiona nie będą jednymi z form opieki i bezpieczeństwa. / yezoo
|