Dziewiąta rano. Wbiegł do mojego pokoju, klęknął przy łóżku. Ledwo przytomna, zaspana otworzyłam oczy i zapytałam 'co tu robisz ? która jest godzina?' -'dziewiąta'-odpowiedział. 'Z tego co wiem bylismy umowieni na 10, co jest ? '- zapytałam zdezorientowana. 'Nic kochanie nic. Po prostu, Ty zawsze wstajesz wcześnie. Od 7 rano miałaś wyłączony telefon, nie dzwoniłaś, martwiłem się. Bałem się, że coś wczoraj głupiego pierdolnąłem i się na mnie obraziłaś'- powiedział przejętym głosem. 'Spałam kochanie, przepraszam'- powiedziałam i kazałam mu wskakiwać obok mnie do łóżka. Przytulił mnie i zatonęliśmy w namiętnych pocałunkach./kokaiina
|