[cz.2] ..po czym dodałeś, że tak. uśmiechnęłam się, łzy popłynęły bardziej, zauważyłeś to po czym zrobiłeś smutną minę, przytuliłeś mnie mocno i wydusiłeś zachrypniętym głosem " przepraszam " rozpłakałam się całkowicie, jak dziecko. pocałowałeś mnie w policzek i dodałeś, że nie wiedziałeś, że mi tak zależy i że znów przepraszasz. przez długą chwilę byliśmy do siebie przytuleni i słyszałam tylko ciągłe " nie płacz misiek " po każdym tym zdaniu dawałeś mi całusa w czoło, lub policzek. nic mi więcej nie było trzeba. wszystko jest jak dawniej.
|