miałam go, miałam to szczęście, miałam go długo. Miałam jego uśmiech, śmiech, rękę, oczy, wszystko. miałam go w głowie codziennie, martwiłam się, wylewałam łzy, byłam zazdrosna, gdy patrzył na mnie lub gdy tylko pojawiał się na facebooku serce biło mi głośniej i szybciej. Gdy mi powiedział że to koniec, wpadłam w szok, włożyłam słuchawki na uszy i zaczęłam słuchać mojej najsmutniejszej i najpiękniejszej piosenki, która przypominała mi wszystko, Twój zapach, Twoje dłonie, Twoje usta, oczy. Odebrałeś mi siebie, zabrałeś mój dobry humor ze sobą. Czułam, że w środku pękałam, pękałam doszczętnie, na zewnątrz dostawałam drgawek . W uszach dudnił mi rytm mojego serca, szybki, nieogarnięty, nie równy.
|