Strasznie padało. Była burza. Dziewczyna wychodząc z domu mówiła mamie,że idzie do koleżanki. Ta bardzo się martwiła, prosiła by uważała na siebie. Kiedy szła obok jakiejś restauracji spotkała kolegów ze szkoły, byli pijani, a raczej zajebani. W ogóle nie zwracała na nich uwagi, dopóki jej nie otoczyli z każdych stron. Wystraszyła się.Oni zaczęli się z niej nabijać. W końcu zapłakana, kucnęła, zasłaniając się parasolką. Oni jednak nie ustępowali. Wyrwali jej parasolkę, gdy nagle nadjechał jakiś samochód. Z BMW wysiadł jakiś chłopak, kazał im się rozejść a jej wsiąść do auta. Zrobiła tak. Gdy siedziała w aucie, przypomniała sobie, że ten chłopak już od dawna jej się podoba, lecz bała się mu to powiedzieć. Gdy wrócił do samochodu, zapytał się jej czy nic jej nie jest. Odpowiedziała : "Nie. Dzięki. ". Zaczęła płakać. Chłopak Nie spodziewanie, wziął dziewczynę w swoje ramiona. Ta poczuła, ze wtedy już coś z tego będzie. Od tamtej pory chłopak nie zostawiał jej na krok. / moje
|