Stanęła jak wryta.Po tym wszystkim co Jej zrobił, podszedł do Niej i tak po prostu spytał czy wróci...Właśnie zdążyła Się pogodzić z losem bynajmniej tak myślała , a on nagle chce wrócić.Przed oczami przypomniał Jej Się początek ich związku, pierwszy pocałunek, chwilę , w których była szczęśliwa.Szczęśliwa będąc z Nim.Szczęśliwa ciesząc Się z najważniejszą osobą w Jej życiu.Nagle ujrzała wszystkie przepłakane noce.Wszystkie kłótnie i sprzeczki. Jego obojętność na Jej cierpienie.Te wszystkie akty desperacji.Pociętą rękę.Jej próby odebrania Sobie życia.To wszystko..."Odpierdol Się odemnie , nic już dla mnie nie znaczysz ! Nie pozwolę CI znów zniszczyć mojego życia" - Obróciła Się na pięcie z podłym uśmiechem na twarzy i zaczęła żyć. //aniusia1896
|