-Kochanie, gdzie zabierzesz mnie na pierwszą randkę? -wziąłbym Cię do kina, ale takiego, do którego mało kto chodzi... na horror, taki oczywiście jaki Ty lubisz... żebyś trzymała mnie cały czas za rękę, a w chwilach straszniejszych chowała swoją twarz w moje ramię a ja bym Cię wtedy głaskał i mówił: jestem przy Tobie, nie ma czego się bać
|