siedzieli razem nad rzeką. w pewnym momencie nabrała w dłonie wody i go ochlapała. on wstał ,chciał ją złapać ,lecz ona zaczeła uciekać. pobiegł za nią. złapał ją. wziął na ręce. zaniósł nad rzekę. - zobaczymy kto będzie lepiej umyty. -nie. ! proszę . nie wrzucaj. ! - haha. teraz ja się będę śmiał . i wziął wyciągnął ręce,na których znajdowała się ona i chciał ją wypuścić. ale tak mocno go objęła ,że nie mógł jej ,,odczepić" od siebie. -no weź mnie puść. - nie. ! - krzyknęła i pocałowała go. -przepraszam. -dodała wtulając się w niego. - no dobra. masz szczęścia ,że jesteś taka słodka i cię kocham. inaczej już dawno byś tam leżała. potem odstawił ją na ziemię. dalej usiedli nad rzeką , wtuleni w siebie. [terrorkaxxcs]
|