Pamiętam jak cholernie się wściekałam kiedy próbowałeś wywołać we mnie zazdrość opowiadając jak cudnie i wesoło spędziłeś dzień z koleżankami pijąc i paląc,wściekałam się bo nigdy nie mogłabym im dorównać nie palę jak czuję dym to się dławię,pić piję..ale raczej się nie upijam po prostu od czasu do czasu wino,zimny redds.Z nimi się nie kłóciłeś,nie wściekałeś kiedy pierdoliły od rzeczy hm..raczej nie pierdoliły,mówiły krótko i konkretnie. Mimo to nawet przy najgorszej kłótni powtarzałeś mi że nie zamieniłbyś ich 'krótko i zwięźle' oraz mocy uchlania się w trup na mój roztrzepany charakter,dziwny styl bycia i szeroki uśmiech którym codziennie Cię witałam.
|