[5]Po przeczytaniu tej kartki rozpłakałem się jak małe dziecko, któremu inne odebrało zabawkę. Z całego serca pragnąłem zwrócić jej serce, żeby żyła. Krzyczałem. Weszła matka i zaczęła mnie uspokojać. Przytuliła mnie do piersi i powiedziała "To był jej wybór. Kochała Cię."
Dziś mam trzydzieści siedem lat i do tej pory nie pogodziłem się z jej śmiercią. Wciąż jest ona moją największą miłością i żadna inna istota na świecie tego nie zmieni. Bo nie da się przestać kochać kogoś, kto oddał swoje życie, za życie innego człowieka. Do dziś dnia wspominam się błękitne oczy i jasnobrązowe włosy. Wciąż pragnę by wróciła, bo wiem, że tylko przy niej mógłbym być naprawdę szczęśliwym człowiekiem. Za każdym razem gdy o niej pomyślę, chwytam się za serce, bo wiem, że tylko dzięki jej miłości udało mi się przeżyć.
|