Siedziałam skulona na łóżku a on kucał przede mną trzymając swoje dłonie na moich kolanach.Patrzył tym swoim aroganckim wzrokiem prosto w moje zdezorientowane oczy.'Powiedz że mnie nie kochasz' szepnął,milczałam.'Powiedz że nic dla Ciebie nie znaczę' mówił coraz głośniej a ja wciąż byłam cicho 'no powiedz kurwa że mnie nie kochasz' krzyknął,przełknęłam głośno ślinę,czułam jak do głowy podchodzą mi bąbelki wypitego wcześniej szampana.'Nie , dobrze wiesz że nigdy Ci tego nie powiem' zaczęłam 'Bo dobrze wiesz jak bardzo Cię kocham mimo tego że to chora miłość która w perfekcyjny sposób mnie niszczy' popchnęłam go z całej siły po czym wyszłam trzaskając drzwiami słysząc za sobą przeraźliwy krzyk i odgłos rozwalanych przedmiotów.Nie wiem kiedy znalazłam się na zewnątrz ani jak to się stało że pociekły mi łzy a w psychice pojawiła się tylko jedna myśl 'dlaczego właśnie ty' / nacpanaaa
|