kolejny weekend zakończony fatalnie. kolejna kłótnia - o błachostkę. niedzielny wieczór, który jako jedyny możemy spędzić razem - Ty spędzasz pijąc gdzieś na mieście, ja siedząc przed komputerem. znowu sms : ' przepraszam za dziś. ale najebałem się, więc już nie wracam'. znowu łzy podchodzą do oczu, przy odpisywaniu zwykłego 'ok,spoko'. a przecież zawsze miało być pięknie.
|