podczas wczorajszej gry w siatkę namawiałam koleżankę, która siedziała obok, by przyłączyła się do nas. nie chciała, wolała ślepo wbijać wzrok w podłogę i myśleć o swoim byłym, z którym przed chwilą się pokłóciła. pocieszając ją dodałam: 'wyjeb się na niego, zagraj z nami i zapomnij'. szkoda tylko, że sama jestem taka twarda na zewnątrz, a w środku mam coś, co przypomina pierdoloną ruinę z uczuć, przez Ciebie. / ehe
|