całe wiosenne popołudnie spędziłam z nim. najpierw w ciemnościach w kinie oglądnęliśmy przejmujący film. wychodząc z kina żartowaliśmy, rozmawialiśmy jednocześnie się śmiejąc. odprowadził mnie, okrężną drogą, ale odprowadził. szliśmy żółwim tempem. przez moment wstąpiliśmy na huśtawki. o tak, po prostu chcieliśmy sobie przypomnieć jak to było kilka lat temu. idąc dalej zaczęło się ściemniać. przechodziliśmy akurat koło cmentarzu, na niebie pojawił się księżyc, w oddali było słychać wilki. zauważyliśmy jakieś powalone drzewo, zatrzymaliśmy się tam. siedzieliśmy tam długo, marząc i wpatrując się w gwiazdy. pokazał mi 'wielki wóz'. tańczyliśmy do blasku księżyca i towarzyszących mu gwiazd. atmosfera była przemiła. ruszyliśmy dalej, popijając sok żurawinowy. żegnając się, pocałował mnie w policzek, odwzajemniłam ten gest. na sam koniec miał miejsce mocny uścisk, bardzo długi. w domu, gdy już ściągnęłam kurtkę, dostałam sms-a 'ej! ja już chcę Cię widzieć :*' / uzalezznionaodniego & pawele
|