ubierałam kurtkę w szatni. byłam sama , gdy usłyszałam, że ktoś wszedł. odwróciłam się, to był On. stał tuż za mną. nasze usta prawie zetknęły się. odsunęłam się. 'kocham Cię. możemy zacząć od nowa?' wypalił prosto z mostu. zawsze czekałam na taką chwilę. teraz nie byłam pewna swoich uczuć. zamknęłam oczu, żeby zatrzymać łzy. nie udało mi się. On podszedł i przytulił mnie bardzo mocno. 'przepraszam' szepnął. podniosłam głowę. wtedy przybliżył swoje usta do moich. znów poczułam się dla Niego ważna . / mietowyusmiech
|