[1 KWIETNIA] wdż, ten nauczyciel jest chyba jednym w szkole, który mnie lubi, mimo wszystko. ja też nic do niego nie miałam, niby czemu? siedzę sobie oczywiście na samym końcu, on coś sobie gada i gada, nikt go nie słucha oprócz mnie. mówił o zranionej miłości, chciałam wiedzieć co sądzi o tym wszystkim. jest taki huk, że nie słychać nic. w końcu krzyknęłam 'cicho kurwa, słuchać chcę nie to co wy!' nauczyciel popatrzył się na mnie, uśmiechnął się i odrzucił 'tak właśnie, bierzcie przykład z koleżanki' słuchałam go dalej.. opowiadał jak to zachowuje się nasza dusza po utracie kogoś bliskiego.. w kontekście o śmierć i miłość.. było tak tak piękne, że w końcu nie wytrzymałam.. ja? taka silna dziewczyna? no tak, rozpłakałam się, po mnie kumpela, kumpel, ale z tego wszystkiego zapamiętałam jedno zdanie " zapisz w niebiosach miłości to wszystko co mieliście, co teraz odeszło. powiedz im, że byłaś szczęśliwa.. " / soeasytolose
|