Jak zwykle siedział na murku koło szkoły ze swoimi kumplami. Jego uśmiech powalał z nóg nawet zakonnice, a jego niebieskie oczy idealnie komponowały się z kwietniowym niebem. Pewnym krokiem ruszyłam w jego kierunku, serce podskoczyło mi do gardła, a pięści nerwowo ścisnęłam. Moje czerwone szpilki widac było z daleka, a czarna spódniczka powalała na kolana każdego. Podchodząc spojrzałam mu głęboko w oczy, a moje nogi ugięły się `kocham cię` powiedziałam, a on przyciągając mnie do siebie zbliżał swoje usta do moich. Kiedy były blisko tak o oddech rzuciłam słodkie `PRIMA APRILIS, FRAJERZE` i odeszłam czując się wygraną, pomimo tego pieprzonego bólu. / lovexlovex
|