[ CZ3 ] Dogoniłam Cię, patrząc na Ciebie. Śmiałeś się, ba! Gdybyś mógł, to byś skakał z radości. Uderzyłam Cię w ramię. 'Jełop! Nie uciekaj tak, kiedy tu ja opowiadam o swoich uczuciach.' Zaśmiałeś się. 'Gdybym tam stał, musiałbym się na Ciebie rzucić, przytulając Cię, całując i różne takie.' W środku mnie rozpalało na samą myśl o tym. 'To to zrób!' Krzyknęłam, podskakując w miejscu. Spojrzałeś na mnie, a ja pokiwałam twierdząco głową. Rzeczywiście - zatonęliśmy w sobie. 'Teraz będziesz do nas przychodzić?' Zapytała z niedaleka Twoja siostra, która już dawno zeszła z moich rąk, biegając samotnie. 'Tak!' Odkrzyknęłam, stykając swoje czoło o Twoje i zamykając oczy. 'Już zawsze?' Dopytywała się. 'Już na zawsze.' Powiedziałeś na tyle głośno, aby ona to usłyszała. Od razu przyleciała do nas, przytulając się. 'Nareszcie się pogodziliście. Jak byliście razem to wszystko było fajniejsze i lepsze i wy byliście szczęśliwi. I teraz też jesteście!' Zawołała radośnie. 'I już zawsze będziemy.'
|