[cz4]: -Jak chcesz gdzieś jechać ,to Ci nie pozwolę chyba ,ze mie zabierzesz ze sobą.Nie umiem życ bez Ciebie.-Spojrzał jej w oczy...-Jak dobrze ,że tu jesteś...Ja też Cię kocham...-powiedział po czym trzymając w swoich doniach jej twarz ,namiętnie ją pocałował... Zza chumr wyjrzało słońce, przypadkowo oczywiście.
|