Kiedyś byłam zwykłą dziewczyną. Nie piłam, nie paliłam, nie jarałam. Byłam zakochana w zajebiście grzecznym chłopaku. Miałam dobre stopnie w szkole, nie miałam żadnych przypałów. Potem poznałam Ciebie. Na początku było zajebiście. Potem się zaczęło psuć - zerwaliśmy. I właśnie wtedy sięgnęłam po pierwszego papierosa, pierwsze piwo, pierwszy raz zajarałam. Potem było już tylko gorzej. Powoli wpadałam w nałóg. Dzień bez zajarania nie był dniem. Codziennie spalałam conajmniej paczkę papierosów. Stopnie zaczęły się walić, rodzice byli wzywani do szkoły, chłopaka , wktórym byłam kiedyś zakochana wyzywałam. Wszystko zaczęło się walić. Mało kiedy można było zobaczyć mnie trzeźwą lub nie najaraną. Moja najlepsza przyjaciółka mnie zostawiła po tym jak nie opanowanie zaczęłam wyzywać ją od szmat i suk. Rodzice zaczęli się przeze mnie kłócić. Wiesz co ? Zjebałeś mi życie. Rozpierdoliłeś je po całości. Zniszczyłeś mnie. Mnie już nie ma możesz być z tego dumny.
|